wtorek, 17 września 2013

Should I?

Wybór US Government okazał się bardzo trafny, choć przypadkowy. Mam genialnego nauczyciela, który gdy pierwszy raz do niego podeszłam i powiedziałam, że będę u niego w klasie, stwierdził, że mam szczęście, bo to najlepsza klasa w szkole. Rozmawia z nami normalnie, jak z kumplami, opowiada żarty, puszcza muzykę na lekcji jak mamy pracować sami. Poza tym ma parę tatuaży :D. Raz powiedział nam rzecz, która za nic by nie przeszła w polskiej szkole: "Zadaje wam pracę domową. Co się stanie, jak jej nie zrobicie? Nic! Zupełnie nic! Przecież to tylko praca domowa, świat się nie zawali ani nic. Po prostu zrobicie ją następnym razem." 

Jednocześnie, to chyba jedna z trudniejszych lekcji dla mnie, przez słownictwo i szybkość prowadzenia lekcji. Ale ze względu na mr. Tomlina i osoby, które tam poznałam nie zmienię jej.

W sobotę byłam na kręglach. Wygrałam 3 razy na 5! :D Jak dobrze pamiętam ;p Do sąsiadów obok ktoś się włamał. Dwa razy w ciągu dwóch dni. ;o Jakie było moje zaskoczenie, gdy siedzę sobie sama w domu i nagle słyszę pukanie do drzwi. Wstaję, otwieram. O! Witam panów policjantów! Tak, miałam spotkanie z policją po dwóch tygodniach w Oregonie, ojojoj xD Pytali się czy coś widziałam albo słyszałam i żebym była ostrożna i pozamykała wszystko. Później jeszcze przez długi czas stali pod domem i załatwiali sprawy z tym włamaniem. 

W szkole, na lunchu pewnego dnia podeszły do nas jakieś dziewczyny i spytały się czy nie chcemy z nimi usiąść :) Teraz jest nas spora grupka i nie wszyscy się mieszczą do jednego stolika :D

Dziś w szkole miałam zdjęcia. I dowiedziałam się, że Sasha też chce dołączyć do drużyny pływackiej w zimie, więc będę miała towarzystwo od początku. :>

W piątek na przesłuchaniu miałam taką sytuację:
Siedzę sobie z paroma znajomymi i nieznajomymi. Jedna dziewczyna nagle pyta się jak mamy na imię ( ja i jeszcze 2 osoby). Po chwili, gdy odpowiedziałam, zapytała mnie czy znam jakąs tam dziewczynę-nie pamiętam imienia(mówiła o swojej siostrze). Ja się na nią spojrzałam, powiedziałam, że chyba nie, a powinnam? Ona na to, że raczej tak, bo ona coś mówiła o jakiejś dziewczynie, której imię brzmiało jak moje. Zdziwiłam się i podałam jej mój plan, by zobaczyła czy mamy razem jakąś lekcję. Spojrzała i powiedziała: tak! to ty, na pewno. Macie razem jogę. Okey, więc mówią o mnie w szkole.. jeszcze żeby się dowiedzieć, co? :D

A teraz czeka mnie sporo nauki na jutrzejszy quiz z Language Arts. Narzekałam, że się nudzę? Już nie będę.


nasze szafki-duże, wybaczcie że rozmazane, zdjęcie zrobione
"na szybko"

nazwa mojego osiedla 

oglądamy sobie wiadomości na US History ;D

kawałek stołówki, wędrowałam na zdjęcia

dziś na Language Arts  korzystaliśmy z tej książki- zaledwie około 1500 stron ;o

nasza pani od LA, nie wiem czemu, ale wstawia nam takie żółwie na lekcji,
gdy skończymy pisać xD



2 komentarze:

  1. Cześć. :P
    Mam pytanie. Przed wyjazdem do Stanów przygotowywałaś jakoś specjalnie swój angielski (kursy, lekcje dodatkowe itp.)? Jak oceniasz poziom angielskiego przed wyjazdem, a jak teraz (jak najbardziej szczegółowo, jeśli możesz :P)? I jakbyś mogła dwa zdanka o początkach w szkole. :P
    Przygotowuję się do wymiany za rok, stąd tyle pytań!
    Pozdrawiam i życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisz do mnie prywatną wiadomość lub znajdź na fb to pogadamy i odpowiem na wszystkie pytania ;>

      Usuń